bilmuseum

W niedzielny poranek postanowiłem udać się do muzeum motoryzacji gdzie stacjonują samochody ze stajni Lamborghini które zawsze chciałem zobaczyć, a nie było mi dane ich widzieć na żywo do tej pory.
O wystawie wiedziałem już od dawna jednak nigdy nie było czasu pojechać, dlatego też wstałem wcześnie rano i udałem się do bilmuseum.
Samochody które znajdują się w muzeum należą do prezesa klubu Lamborghini Norge - Haralda, którego poznałem na zlocie w Gol. Harald w swojej kolekcji ma ponad 20 samochodów LAMBORGHINI! Ma wszystkie klasyki m.in. 350 GT, Miure (Franka Sinatry!), Countache, Diablo, Jalpe, Uraco i inne równie piękne, drogie i nieziemskie.

W muzeum wystawa zmienia się co jakiś czas - Halard wymienia samochody heh. Obecnie stoi pięć samochodów Lamborghini, trzy Ferrari, Porsche, Honda NSX i Fiat Dino z 1970 roku.
Mnie najbardziej interesowały lamborghini co oczywiste, a w szczególności 350 GT z 1964 roku - przepiękny samochód. Zawsze będę kojarzył ten samochód z gazety którą kupiłem jeszcze będąc w podstawówce, dziś widze ten samochód na żywo, megaaaaa mega!
Równie ciekawe były pozostałe gabloty - czerwony Countach, V12 24v z osiągami 0-100 km/h w 5,6 s i prędkością maksymalną 316 km/h. Udało mi się wejść do środka countacha, boskoo. Wszystko wykonane z wielką precyzją, wszystko perfekcyjne :]
Lamborghini Islero 400 GT, kolejny samochód w galerii. Samochód z 1968 roku, powstało jedynie 125 sztuk modelu, V12, 0-100km/h w 6.0 s, prędkość maksymalna 250 km/h.
Lamborghini Japla 3500 z 1983 roku, 420 sztuk modelu, V8, 240 km/h maksymalna prędkość.
Lamborghini Urraco, produkowany w latach 1972 - 1979, V8 2,5l - prędkość maksymalna 240 km/h. wyprodukowano 777 sztuk.

Wspomnę jeszcze o Ferrari które podobnie jak Lamborghini stoją w idealnym stanie.
Ferrari Mondial quattrovalvole, przyspieszenie 0-100 km/h 7,4 s, prędkość maksymalna 250 km/h. Ferrari 308 GTB z 1977 roku. 3,9 litrowa V8, z prędkością maksymalną 240 km/h i przyspieszeniem 6 sekund do setki. Ferrari 308 GT 4 z 1976 roku.

Póki co tyle, wieczorem po powrocie Kuby być może podskoczymy jeszcze na zlot :]
Pozdrowionka