,

sesje plenerowe

Plenerowych sesji ciąg dalszy!
Powoli opadły emocje po weselu, ciągle dostajemy informację że goście bardzo zadowoleni z przyjęcia weselnego co nas bardzo cieszy i potwierdza że fatycznie wszystko się udało w stu procentach. My jednak żyjemy nadal w atmosferze ślubnego szaleństwa czego dowodem są liczne sesje plenerowe które miedzy czasie mamy możliwość realizować.

Łącznie wykonaliśmy trzy sesje zdjęciowe - dwie z nich zafundował nam Piotrek Żurek, pierwsza odbyła się kilka dni po naszym weselu w scenerii Jasielskiej Górki Gorajowickiej oraz w rejonach dworca kolejowego w Jaśle.

Sesje zaliczamy do bardzo udanych, idealnie wpasowaliśmy się w pogodę co do samego końca było jedną wielką zagadką - a jak wiadomo ograniczeni byliśmy również czasowo gdyż trzeba było wracać do pracy dlatego też balansować zbytnio terminami sesji nie mogliśmy.

Drugą sesję odbyliśmy w Łańcucie na zamku królewskim wśród kolorowych ogrodów i malowniczych alejek otoczonych bujnymi drzewami. Warto dodać że sesje na szybko wymyśliliśmy z Piotrkiem w ten sam dzień rano, jak się okazuje na 'spontanie' najlepiej.

Trzecia sesja to popis umiejętności Dżefreja, co dokładnie opisałem przy temacie sesji na Verdens Ende w iście skandynawskich warunkach !