lamborghini unique

Siemka
Już po raz drugi mieliśmy okazję uczestniczyć w największym w Norwegii zlocie samochodów Lamborghini. Tegoroczne wydarzenie było wyjątkowo szczególne z dwóch względów. Po pierwsze na zlocie pojawił się jeden z samochodów, które od dziecka chciałem zobaczyć - chodzi oczywiście o Miure!!. Dużo nie potrzebowałem do szcześcia po usłyszeniu i zobaczeniu tego samochodu - POEZJA! Drugim ważnym elementem była dodatkowa wycieczka na jeden z piękniejszych tarasów widokowych na świecie. Mieliśmy przepiękną pogodę która dopisywała nam od samego poranka aż do powrotu do Oslo - ładnie świeciło słoneczko, było naprawdę przepięknie dzięki czemu mamy bardzo fajne zdjęcia i cudowne wspomnienia.

Tym razem zabraliśmy nasze dziewczyny, Sylwuśkę (jeszcze pannę) oraz Dzefreja Natalię. Również w tym roku wyruszyliśmy nieco innym samochodem jak w ubiegłym roku. 
Zlot tradycyjnie rozpoczynał się w miejscowości Gol gdzie zgromadziły się lambdoty i z której to wyruszyliśmy na górski przejazd. Zlot obfity w samochody - w tym roku kilka perełek ze stajni lamborghini. Na pewno na wyróżnienie zasługuje wspomniana wcześniej Miura, ale również kilka pięknych Countachów czy biała Jalpa.
Szczegółowy wykaz samochodów zamieszcze poniżej.

Dodatkowym punktem wyprawy była wycieczka na platformę widokową Stegastein nad Aurlandsfjordem w Krainie Fiordów Norwegii. Z ciekawostek - wysokość platformy ponad lustrem wody wynosi 650 metrów! 
Platforma Stegastein znajduje się przy tzw. Śnieżnej Drodze (Snrvegen lub Aurlandsvegen) łączącej Aurland z Laerdal i jest dostępna przez cały rok.
W drodze powrotnej udaliśmy się jeszcze do Borgund zobaczyć zabytkowy Kościół (w ubiegłym roku pod tym samym Kościołem mieliśmy krótki postój na trasie zlotu).
Trasa przejazdu samochodów przebiegała odwrotnie dlatego postoje były przewidziane w zupełnie innych miejscach aniżeli w roku ubiegłym. 

W tym roku właściciele samochodów zatrzymali się na obiad w hotelu jednego z właścicieli w Lærdalsøren Hotel. Tam też zgromadziły się wszystkie maszyny.
Zlot zakończył się w punkcie początkowym czyli w miejscowości Gol. Tym razem do Oslo wróciliśmy pociągiem gdyż Dzefrej z Natalią udali się na dalszą część swoich wycieczek na zachodnią część Norwegii. 
My pociągiem NSB wróciliśmy do Oslo przed godziną 24.
Zlot zaliczamy do megaaaaaa udanych i już z niecierpliwością czekamy na kolejną edycję za rok!

Zdjęcia podzielone są na dwa posty - moje robione kamerką xiaomi oraz tradycyjnie fotografie Kuby.