dolina śmierci

Na koniec najlepsze !
Przed nami Las Vegas w którym już obecnie jestem i kolejno Nowy Jork.

Wcześniej opowiem po krótcę co spotkało mnie dzisiaj - a spotkałem mnie coś szczególnego !
Po wczorajszym wylogowaniu się z Los Angeles, noc spędziliśmy w drodze śpiąc na stacji benzynowej. Spałem zaledwie 3 godziny gdyż prowadziłem samochód pół nocy i resztę dzisiejszego dnia.

Kierunkiem naszej wycieczki była dzisiaj DOLINA ŚMIERCI. Jezu, co ja widziałem to nie potrafię wyrazić słowami. Piękne widoki, nigdy wcześniej nie widziałem nic podobnego. Cały obszar znajduję się na pustyni. Klimaty stricte z dzikiego zachodu !! Piękne góry, klify, nieczynne wulkany - miszczostwo świata. Temperatura w Dolinie Śmierci sięgała chwilami 120F - około 50 stopni Celsjusza!

Poczytajcie sobie jak tam jest na wikipedii - resztę opowiem w domu. Zdjęcia po części odzwierciedlają to co tam przeżyłem, a że mam ich naprawdę dużo to mam nadzieję że będę pamiętał to do końca życia !

Na koniec zobaczyliśmy krater Ubehebe, coś niesamowitego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ubehebe_Crater

O godzinie 20 dotarliśmy do VEGAS gdzie zalogowaliśmy się w Hotelu, wypasiony hotel - co prawda trzy gwiazdkowy ale standard bardzo wysoki. Dzisiaj odsypiam bo jestem naprawdę zmęczony. Jutro od samego rana wyruszamy zobaczyć Grand Kanion i tamę Hoovera.
Wieczorem ruszamy na VEGAS.