jest bosko

Jest cudownie !
Ostatnie dwa dni spędziliśmy w San Francisco - miasto przepiękne. Nie da się opisać jakie słowa wypowiadałem jak tam byłem.
Wczoraj od rana byliśmy w trasie - na początku zjechaliśmy wzdłuż wybrzeża Big Sur (fotki poniżej)
Wieczorem zameldowaliśmy się w Parku Sekwoi - tam spędziliśmy noc w samochodzie w lesie oczywiście [spotkaliśmy trzy niedźwiedzie i sarnę].
Dzisiaj od rana chodziliśmy po parku zachwycając się wielkimi i starymi Sekwoiami!

Od godziny 20 jesteśmy w LOS ANGELES !!!
Pomimo tego że przyjechaliśmy tutaj pod wieczór kiedy było już ciemno, to mimo wszystko widoki są nieziemskie ! Widzieliśmy wielki napis HOLLYWOOD na wzgórzu, wielką panoramę miasta oraz miejsce gdzie rozdają Oscary - Dolby Theatre !
Dzisiaj noc spędzamy w motelu 6 - jutro z kolei od samego rana ruszamy zwiedzać studio filmowe
Paramount Pictures.

Park Sekwoi bardzo ładny - brakuje słów żeby opisać jakie widoki tam mieliśmy okazję zobaczyć.
W parku tym stoi najstarsze drzewo na świecie, prawie najwyższe oraz najszersze !
Jak chcecie dowiedzieć się więcej o Parku Sekwoi to polecam wikipedie na szybkości.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Park_Narodowy_Sekwoi
Najlepszym dla mnie drzewem było drzewo - General Sherman (http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:United_States_-_California_-_Sequoia_National_Park_-_General_Sherman_Tree_-_Panorama.jpg)

Jeżeli chodzi o Big Sure to wybrzeże bardzo podobne do Dalmacji i Makarskiej na Chorwacji - rodzice na pewno wiedzą o czym mówię.
Poniżej poczytajcie sobie i pooglądajcie fotki które dołączam zarówno moje jak i na wikipedi.
http://en.wikipedia.org/wiki/Big_Sur

Generalnie bardzo udane wczasy jak na razie. Jeżeli chodzi o San Francisco to na prawdę, tak jak pisałem wcześniej brak słów żeby to wszystko opisać. Mam mnóstwo zdjęć, które narobiłem - latam z tym aparatem robię co chwile zdjęcia (już się ze mnie śmieją że ciągle robię fotki)
Ja oczywiście zachwycam się na każdym kroku samochodami - to starymi, bardzo wyszukanymi czy tymi wypasionymi. Bardzo dużo Mustangów co mnie cieszy bo polubiłem ten wóz, nie spotkałem jeszcze Lamborghini jak na razie na drodze. Mnóstwo starych Porsche 911 - taki symbol Californii jak dla mnie.

Pogoda idealna, bardzo ciepło nie ma wiatru, no jest superowo.
Pierwszego dnia poranek w San Francisco był jedynie zimny - reszta dnia natomiast upalna jak przystało na słoneczną Californie. Mam zdjęcia Alcatraz - najbardziej rygorystyczne więzienie na świecie. Nie udało nam się dostać do środka bo już nie było biletów (co bardzo mnie zasmuciło) - zachwycałem się jedynie z brzegu.

Co jeszcze - generalnie mamy jeszcze dużo w planach. Przed nami Las Vegas !
Los Angeles w dniu dzisiejszym. Podróżujemy Vanem Nissan Quest - 7 osobowy, brzydki jak diabli ale jedzie niezawodnie. Więcej opowiem jak wrócę, a wrócę już niebawem.
O kolejnych dniach będę informował. Nie mam dostępu do Internetu dlatego nie zawsze mogę pisać - nie martwcie się, jest mi tu lepiej niż sobie wyobrażacie.