Odkrywamy kolejne zakątki Norwegii, tym razem Koniec Świata i to dosłownie!
Docelowym miejscem naszej wczorajszej wycieczki był znajdujący się na południe Verdens Ende czyli Koniec świata. Na wycieczkę wybraliśmy się z Anią, kuzynką Sylwii która przyjechała do Norwegii tego samego dnia nad ranem :]
Wycieczkę zaplanowałem docelowo na Koniec Świata ale po drodze nie wypadało pominąć kilku ciekawych miejsc które trzeba było zobaczyć.
Pierwszym pit stopem naszej wyprawy była warownia Slottsfjelltårnet w Tønsberg. Na miejscu zobaczyliśmy ruiny zamku oraz zachowaną w idealnym stanie wieże z 1888 roku. Sam Tønsberg oddalony jest od Oslo o równe 100 km.
Z Tønsberg udaliśmy się w głąb południowej cześci Norwegii, zatrzymując się w miejscowości Tjøme gdzie znajdują się resztki armat brzeżnych - Fort Torås. Co ciekawe działa umiejscowione były w skałach. Cały teren otwarty jest dla zwiedzających.
Z Tjøme zostało już niespełna 16 km na Koniec Świata.
Koniec świata (Verdens ende) znajduje się na południowym krańcu wyspy Tjøme należącej do regionu Vestfold, 26 kilometrów od miasta Tønsberg. Początkowo miejsce nazywało się Helgerødtangen, a nazwa Verdens Ende została nadana na początku XX wieku przez letników odwiedzających wyspę.
Zaraz po przyjeździe okazało się że na miejscu jest mnóstwo ludzi wypoczywających na tych pięnych skalnych terenach.
Mnóstwo Polaków!
Noi tutaj zaczęła się prawdziwa euforia, widoki przepiękne! Całość podzielona jest na trzy odnogi jeżeli chodzi o wyspy. Na środku zaś umiejscowiony jest symbol Verdens Ende – model starej dźwigowej latarni morskiej (nor. vippefyr) z żurawiem zakończonym żelaznym koszem węglowym, w którym rozpalany był ogień. Vippefyret, podobnie jak znajdująca się nieopodal restauracja, powstały jako atrakcje turystyczne w 1932 roku.
Opisywać nie będę zbyt wiele gdyż i tak nie da zrelacjonować się całej wyprawy, tych przeżyć i widoków. Warto dodać że na Końcu Świata spędziliśmy przeszło 4 godziny, zrobiliśmy sobie grilla i niespełna 660 zdjęć :]
W drodze powrotnej zjechaliśmy z autostrady żeby zobaczyć malowniczy port w Holmestrand.
Po obfitym dniu wróciliśmy późnym wieczorem do domu!
Jesteśmy również zadowoleni z pogody która dopisała w niedzielne popołudnie, dzięki czemu mogliśmy fajnie wypocząć i oczywiście porobić fajne zdjęcia z których jestem megaaaa zadowolony :] udało się zrobić fajne panoramy!
Wycieczka na koniec świata była fantastyczną okazją żeby zobaczyć piękno polodowcowych rzeźb uformowanych ponad 10 tysięcy lat temu, setki skamielin, głazów i bajkowe plaże.
Po raz kolejny sprawdza się stwierdzenie o prawdziwej Norwegii która kryje w sobie magiczne miejsca jak się okazuje bliskie i dostępne dla każdego "podróżnika".
Bardzo zadowoleni jesteśmy że udało nam się zaliczyć kolejne tak piękne miejsce.
Noo i co ważne już wiemy JAK WYGLĄDA KONIEC ŚWIATA !!! :]
Pozostajemy w trybie ciągłego ODKRYWANIA PIĘKNA NORWESKIEJ KRAINY!
A Już za tydzień REJS do Dani! <juhuuuuuuuu>