Niestety na grzybach się nie znamy, więc nie chcieliśmy ryzykować :]
Wyprawa zaczęła się na stoku Frognerseteren, po drodze minęliśmy jezioro Øvresetertjern (to samo które jeszcze w kwietniu było zamarznięte), kolejno szliśmy w kierunku Tryvannsstua - tam zaliczyliśmy trzy jeziora: Skomakertjern, Tryvann i Lille Tryvann. Następnym punktem na planie trasy był Nordmarkskapellet w czasie której zatrzymaliśmy się na krótki postój przy jeziorze Bjordammen. Jezioro Blankvann to kolejny szlak na naszej pieszej wędrówce, bardzo piękne jezioro! i tutaj też nastąpił zwrot gdyż przekroczyliśmy magiczne 10 km naszego maszerowania.
Kolejno kierowaliśmy się na Ullevålseter przy którym leży piękneeee jezioro Store Åklungen. I ostatnim punktem było jezioro Sognsvann, z licznymi wyspami oraz tamą - jedno z największych jezior w Oslo. Tutaj też dopadł nas deszcz, na szczęście już nie daleko zostało do T-bany.
Trasa wiła się przez las, bardzo fajną kamienistą drogą. Przechodziliśmy przez rezerwat przyrody, po drodze mijaliśmy kilkanaście małych strumyków i wodospadów.
Ludzi mnóstwo - na rowerach, pieszo, z dziećmi i z piesełami. Na trasie którą my wybraliśmy było niewielu śmiałków, jedynie kilka osób na rowerach spotkaliśmy.
Głodni i zmęczeni wróciliśmy do domu po przeszło 6 godzinach :]
Było czadowoooo !