Prognozy pogody na przedostatni dzień naszej wyprawy wskazują że prędkość wiatru ma sięgać 75 - 80 km/h. Mimo dużego wiatru mamy kilka ciekawych miejsc do zobaczenia po zachodniej stronie Islandii. Dzień rozpoczęliśmy w przesympatycznej okolicy nieopodal Borgarnes. Pierwszym zaplanowanym miejscem była miejscowość oddalona o 2.5 godziny - Ólafsvík. Do tej małej miejscowości liczącej 976 mieszkańców prowadzi droga 54. Z drogi 54 skręciliśmy na drogę numer 574. Ólafsvík położone jest w zachodniej części kraju na półwyspie Snæfellsnes. Miejscowość bardzo malownicza, piękne kolorowe domy, kościół i boisko. Na półwyspie Snæfellsnes leżą dwa bardzo ciekawe miejsca Kirkjufell i Kirkjufellsfoss. To właśnie w te dwa miejsca udaliśmy się bezpośrednio z Ólafsvik, piękną trasą wzdłuż wybrzeża.
Kirkjufell góra rozpoznawalna dzięki swojemu stożkowatemu kształtowi i dużej stromości. Sięga 463 metry n.p.m. Przez miejscowych jest uważana za najpiękniejszy szczyt półwyspu Snæfellsnes. Kirkjufellsfoss to natomiast niewielki wodospad tuż przy wspomnianej górze Kirkjufell. Obie te atrakcje tworzą piękną scenerię co widoczne jest na zdjęciach.
Kolejnym punktem nieco oddalonym od półwyspu Snæfellsnes wodospad Glymur – drugi najwyższy wodospad na Islandii. Z wysokością 198 metrów długo uważany był za najwyższy, do 2011 roku, w którym to został wyprzedzony przez zmierzony wtedy Morsárfoss, wodospad koło Morsárjökull. Do wodospadu można dotrzeć droga szturmowa. Odległość od parkingu do wodospadu wynosi 3.5 km. Warto dodać, że droga która prowadzi do wodospadu przebiega przez rwącą rzekę którą trzeba przekroczyć aby dojść do wodospadu. Niestety nasza wyprawa zakończyła się właśnie w tym krytycznym miejscu po pokonaniu około 1.5 km, ze względu na głęboką, rwącą i lodowatą wodę. Mimo wszystko zobaczyliśmy grotę którą to minęliśmy po drodze.
Tego dnia docelowym punktem leżącym przy drodze 35 był krater Kerið – jezioro wulkaniczne o długości 270 m, szerokości 170 m i głębokości 55 m. Jezioro wypełnia wnętrze krateru wulkanu Grímsnes. Krater powstał około 6500 lat temu, leży na północnym krańcu łańcucha kraterów Tjarnarholar. Kerið powstał na skutek eksplozji. Tego typu kratery formują się podczas wybuchu wulkanu, które skutkują powstaniem głębokich kraterów. Woda w kraterze Kerið nigdy nie wysycha, co sugeruje, iż krater ma połączenie z ciągiem wód gruntowych.
I takim oto sposobem zakończyliśmy nasze podróżowanie po malowniczych zakątkach Islandii. Jutro tj. we wtorek o godzinie 12:00 czasu Islandzkiego mamy lot powrotny do Oslo. Wycieczka bardzo udana, mnóstwo pięknych, malowniczych miejsc, które pokazują człowiekowi jak cudowne jest ciągłe odkrywanie nowych miejsc na ziemi. Mision Iceland - complited!
(Borgarnes, Ullarselid-Wool Center – Glymur – Kerid – Hveragerdi - Grindavik)
Zakwaterowanie Airbnb: Njarðvíkurbraut 16 Suite Reykjanesbær